- Śledzimy listy dystrybucji podrobionego produktu. Okazuje się, że "podejrzany" susz jajeczny trafił także do nas. I to w całkiem sporych ilościach - informuje dr Janusz Słodziński, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
- Do minionego poniedziałku przeprowadziliśmy dokładnie 348 kontroli w zakładach spożywczych, m.in. cukierniach i piekarniach. W około dwudziestu wykryliśmy "podejrzany" susz - wyjaśnia Piotr Pietura, kierownik działu żywności WSSEP.
I dodaje, że produkt został zabezpieczony, a zakłady, które z niego korzystały, sprowadziły już sprawdzone zamienniki. - Pobraliśmy próbki podrobionego suszu do badań w zakresie zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Niewykluczone, że potrzebne będą dalsze, bardziej szczegółowe testy - tłumaczy Pietura. - Na razie nie wiemy czy ten susz był niebezpieczny dla zdrowia. Poczekajmy na wyniki badań.
Susz jajeczny, inaczej sproszkowane jajko lub samo żółtko bądź białko, wykorzystywany jest w produkcji m.in. makaronów, lodów, wędlin, pasztetów. Stosowany jest także w cukiernictwie i garmażerce oraz wszędzie tam, gdzie zastępuje jajka.
Podrobiony susz jajeczny, który rozprowadzał właściciel podkaliskiej firmy zawierał w rzeczywistości śladowe ilości jaj. To susz rybny z dodatkiem wapnia.
Kontrole zakładów spożywczych na Lubelszczyźnie trwają.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?