Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

34 stopnie w cieniu, 65 w autobusie. Upały nas na razie nie opuszczą

- Taki skwar, a w niektórych autobusach nie działa klimatyzacja – skarży się kierowca komunikacji miejskiej. Przez upały więcej pracy mają na SOR-ach. Zadowolone mogą być za to firmy montujące klimatyzatory – na najbliższy termin takiej usługi można się umówić za kilka tygodni.

- W Polsce, zgodnie z definicją, falę upałów mamy wtedy, gdy maksymalna dobowa temperatura powietrza przekracza 30 stopni Celsjusza przez co najmniej trzy kolejne dni - mówi dr Agnieszka Krzyżewska z Katedry Klimatologii i Hydrologii UMCS. Falę już więc na pewno mamy, a w środę (14 lipca) była jej kulminacja – w Lublinie w cieniu słupki rtęci pokazywały 33 stopnie Celsjusza.

Taka temperatura jest nie tylko dokuczliwa. Na szpitalne oddziały ratunkowe w upalne dni trafiają także młodzi ludzie bez żadnych poważniejszych problemów zdrowotnych. - To typowe zasłabnięcia, spowodowane częściej odwodnieniem niż chorobą – relacjonuje Sylwia Łetak-Szewczyk, oddziałowa SOR-u w szpitalu MSWiA w Lublinie. Wysokie temperatury są jednak szczególnie niebezpieczne dla seniorów i dzieci. - Muszą pamiętać nie tylko o nawodnieniu i przebywaniu, w miarę możliwości, w cieniu. W godzinach największego nasłonecznienia takie osoby nie powinny w ogóle wychodzić na dwór - podkreśla Łetak-Szewczyk.

W nagrzanej puszce

Kiedy żar leje się z nieba większość z nas wolałaby pewnie nie ruszać się z domu lub sączyć zimny napój gdzieś nad wodą. Nie wszyscy jednak mogą sobie pozwolić na taki luksus. - W ciągu ostatniego tygodnia cztery razy prowadziłem autobus, który miał niesprawną klimatyzację – także w przestrzeni kierowcy – opowiada nam kierowca komunikacji miejskiej z Lublina. - Muszę być w pracy mocno skoncentrowany, żeby zapewnić bezpieczeństwo pasażerom. W nagrzanej puszce, gdzie temperatura sięga 65 stopni Celsjusza, jest to niezwykle trudne – zaznacza.

Kierowca mówi, że zgłaszana po zakończeniu pracy usterka, nie zawsze jest naprawiana. - Kiedy proszę o zamianę pojazdu często słyszę, że nie ma na co, a jeśli już się uda, to też bez gwarancji, że będzie tam sprawna klimatyzacja. Nawet na przystanku końcowym nie ma wytchnienia, bo z reguły nie są one w miejscach zacienionych – tłumaczy.

Monika Fisz, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego informuje, że w klimatyzację przestrzeni dla kierowcy wyposażonych jest blisko 100 proc. pojazdów. - Procedury dotyczące utrzymania sprawności oraz użytkowania klimatyzacji w pojazdach są realizowane na bieżąco poprzez przeglądy wykonywane przez przeszkolony serwis – zapewnia.

Klimatyzację przestrzeni pasażerskiej ma 70 proc. autobusów i trolejbusów. - Dla efektywnego działania klimatyzacji, konieczne jest również zamknięcie okien, aby schłodzone powietrze nie wydostawało się na zewnątrz. Dlatego apelujemy do pasażerów o nieotwieranie okien w pojazdach z włączoną klimatyzacją – podkreśla Monika Fisz. - W sytuacji gdy pojazd klimatyzowany ulegnie awarii zostaje podstawiony pojazd zastępczy - dodaje.

Klima w domu? Za trzy tygodnie

Upały to złoty czas dla sprzedawców lodów czy napojów chłodzących. A także firm montujących klimatyzatory. - Od jakiegoś czasu stały się one popularne nie tylko w firmach czy hotelach, ale też w prywatnych domach. Zwłaszcza tam, gdzie są poddasza i temperatura w takie upały, jakie mamy teraz, staje się trudna do zniesienia – mówi Leszek Romanek, właściciel firmy zajmującej się m.in. urządzeniami chłodzącymi. Na brak zleceń nie narzeka – pierwsze wolne terminy ma za trzy tygodnie.

Z drugiej strony gospodarka na upałach traci, bo spada wydajność pracy. Zwiększa się też zużycie wody, co może prowadzić do problemów z jej niedoborami.

Najgoręcej na Starym Mieście

Jak mówi dr Agnieszka Krzyżewska najdłuższe i najbardziej uciążliwe fale upałów wystąpiły w Lublinie na przełomie lipca i sierpnia 1994 r. oraz na początku sierpnia 2015 r. - Najwyższa temperatura na stacji meteorologicznej na placu Litewskim została zaś zanotowana 11 sierpnia 2017 i wyniosła 36,5 stopnia Celsjusza – wylicza dr Krzyżewska.

Coraz więcej jest gorących nocy, kiedy temperatura nie spada poniżej 20 stopni. Są szczególnie uciążliwe, bo organizm nie może się zregenerować po upalnym dniu. - W XX wieku występowały one sporadycznie – po kilka w ciągu roku, w XXI wieku jest już ich kilkanaście rocznie – mówi dr Krzyżewska.

Specjalistka zaznacza, że w Lublinie podczas upałów najbardziej gorąco jest jednak nie na pl. Litewskim, ale na Starym Mieście. - Oraz na tzw. blokowiskach z wielopiętrową, gęstą zabudową. Najniższa temperatura jest na terenach podmiejskich i poza miastem – ocenia dr Krzyżewska.

IMGW ostrzega, że w kolejnych dniach nadal będzie gorąco. Ochłodzenie jest zapowiadane dopiero na przyszły tydzień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 34 stopnie w cieniu, 65 w autobusie. Upały nas na razie nie opuszczą - Kurier Lubelski

Wróć na radzynpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto