8-miesiesięczna psina, nim trafiła na kogoś, kto zdecyduje się jej pomoc, najprawdopodobniej długo błąkała się wygłodzona w okolicach Czarnolasu. W momencie przekazania jej do "Przyjaznej Łapy" miała wystająca kości miednicy, żeber, wyczuwalny kręgosłup, a także foliowy worek między zębami i w żołądku. Obecnie, po kliku dniach spędzonych w lecznicy, suczka ma się już coraz lepiej.
- Lekarze dalej walczą z anemią, ale stan zapalny wywołany foliową torebką zniknął. Nitka ma dobry humor, ma apetyt, nie gorączkuje i wszystko jest na dobrej drodze by opuściła lecznicę - informują, pracownicy Fundacji.
Teraz Nitka musi jeszcze przybrać trochę na wadze. Kwestią priorytetową jest też znalezienie jej kochającego domu, dlatego pracownicy Fundacji proszą o kontakt ze strony osób zainteresowanych adopcją suczki za pośrednictwem Facebooka lub pod numerami 500 851 385 i 533 514 674.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?