Niedzielne spotkanie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem budziło emocje. Wszystko za sprawą zawodników występujących w obu ekipach. Przeciwko swoim byłym kolegom z Orląt zagrali Damian Pietroń i Daniel Szewc. Andrzej Danielak miał natomiast okazję udowodnić, że za szybko zrezygnowano z jego usług w Kraśniku. Tak jak można było się spodziewać na boisku panowała gorąca atmosfera, a zawodnicy nie odstawiali nogi.
Przy okazji kibice zobaczyli sporo ładnego futbolu. – Ozdobą meczu były na pewno kapitalnie wykonywane rzuty wolne przez Rafała Borysiuka, który zanim padła bramka przymierzył w poprzeczkę – mówi Zbigniew Grzesiak, trener gospodarzy. – Spotkanie było wyrównane, ale to my stworzyliśmy sobie więcej sytuacji strzeleckich.
Jedyny gol meczu padł w 73 min. Wówczas do piłki ustawionej na 25 metrze podszedł Borysiuk i posłał ją ponad murem. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i po rykoszecie od bramkarza wpadła do siatki.
Kraśniczanie w Radzyniu nie tylko stracili punkty, ale i podstawowego zawodnika Daniela Szewca. Pomocnik na początku meczu doznał wstrząśnienia mózgu, ale dograł do 60 minuty. Po tym jak zszedł z boiska nie pamiętał jednak przebiegu spotkania. – Daniel nic nie kojarzył, choć w przerwie mówił nam, że wszystko jest w porządku – mówi Tomasz Jasik, trener Stali Kraśnik. – Tak to już jest. W trakcie spotkania każdy zawodnik jest na autopilocie. Nie odczuwa bólu. Po meczu okazało się jednak, że to poważny uraz. Daniel pojechał do szpitala w Kraśniku.
POWIEDZIELI PO MECZU
Zbigniew Grzesiak, trener Orląt Radzyń Podlaski
Nie ma przypadkowych bramek. Rafał Borysiuk bardzo ładnie przymierzył z wolnego, a piłka odbiła się od interweniującego bramkarza. W opinii wielu osób byliśmy w tym meczu zespołem bardziej walczącym. Jeśli chodzi o piłkarską stronę, spotkanie było wyrównane.
Tomasz Jasik, trener Stali Kraśnik
Mieliśmy przy bramce pecha, bo piłka odbiła się od pleców naszego bramkarza. Był to jednak bardzo ładny i trudny do obrony strzał. Zanim jednak straciliśmy gola mogliśmy sami pokusić się o zdobycie bramki. Tomasz Ryczek miał idealną sytuację, ale piłkę z linii zdołali wybić obrońcy.
Orlęta Radzyń Podlaski – Stal Kraśnik 1:0 (0:0)
Bramka: Zapał 73 samobójcza
Widzów: 700
Sędziował: Piotr Kasperski z Lublina
Orlęta: Stężała - Kazubski, Zarzecki, Nowik, Kuśmirek – Piotrowicz, Ptaszyński (55 Pliszka), Borysiuk, Król (68 Zmorzyński) – Danielak (66 Puła), Mychalczuk (88 Struski). Trener: Zbigniew Grzesiak.
Stal: Zapał – Prasnal, Pietroń, Stadnicki, Nowak – Ryczek, Drozd (75 Ręba), Melnyczuk (88 Mietlicki), Szewc (60 Pacek) – Szczawiński (68 Brytan), Eduardo. Trener: Tomasz Jasik.
Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?