Pani Janina i pan Mariana z woj. lubelskiego świętowali 70. rocznicę ślubu. Jaka jest ich recepta na długi i udany związek?

70. rocznica ślubu zwana jest "kamiennymi godami". W tym wypadku kamień symbolizuje trwałość i wytrwałość, co doskonale oddaje długotrwały związek małżeński. To właśnie kamienne gody obchodzą w tym roku 89-letnia pani Janina oraz 93-letni pan Marian, małżeństwo pochodzące z miejscowości Potoczek w powiecie janowskim. Oboje cieszą się świetnym zdrowiem i wielką radością ze wspaniałej, kochającej oraz licznej rodziny. To właśnie jeden z członków rodziny - wnuk pani Janiny oraz pana Mariana zdradza, że receptą na tak długie małżeństwo dziadków jest radość z każdej najmniejszej rzeczy, pokora oraz wdzięczność. I to dokładnie w tej kolejności.

- Radość, którą dziadkowie potrafią wyciągać i zarażać nawet podczas najcięższych prac. Pokora, która odnosi się głównie do tego, co życie przynosi. Dziadkowie żyli w czasach wojny, głodu - budowali swój dom i gospodarkę od podstaw. Każdy potrafi narzekać, ale nie każdy potrafi w takich warunkach dalej się wspierać i po prostu działać. Z kolei wdzięczność wspaniale w tym wszystkim uwrażliwia na drobiazgi - spaja. Cały czas wspominam chwile, kiedy po dniu ciężkiej pracy babcia przynosiła świeżo zrobione drożdżówki, a dziadek biegł do sklepu po oranżady. Oboje szczęśliwi z powodu pięknego, pracowitego dnia. A my z ciepłymi bułami w rękach, szczęśliwi jeszcze bardziej - opowiada Mateusz, wnuk państwa Szyszko.

Dzięki swoim dziadkom Mateusz zrozumiał, że w życiu nie chodzi tylko o długi czas spędzony razem, ale o miłość do życia, pasję, ciekawość świata, otwartość, aktywność oraz troskę o bliskich i relacje. To właśnie te wartości sprawiają, że związek pani Janiny i pana Mariana jest tak wyjątkowy.

- Związki ewoluują w czasie i zmieniają się potrzeby partnerów, jednak to troska o bliskich, o rodzinę, o relacje, a nie tylko miło spędzony czas, potrafi być wystarczającym spoiwem - podkreśla.

Wnuk państwa Szyszko podkreśla także, że 70. rocznica ślubu dziadków była dla całej rodziny niezwykle wzruszającym i pełnym emocji wydarzeniem, które zgromadziło przedstawicieli władzy, służb mundurowych oraz wielu przyjaciół. Małżonków odwiedził także Andrzej Maj, wicewojewoda lubelski, który osobiście wręczył im dyplom uznania. Rodzina opisuje, że wzruszające było obserwowanie zaaferowania małżeństwa przygotowaniami do uroczystości, gdzie każdy drobiazg miał dla nich ogromne znaczenie.

- Ciężko opisać zaaferowanie dziadka w dniu rocznicy, kiedy zauważył, że jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości poplamił sobie nowe spodnie. Zabawne było także zdenerwowanie babci, kiedy dowiedziała się, że planujemy trochę większą, niż tylko rodzinną imprezę. Przez moment braliśmy nawet pod uwagę motyw "uciekającej Panny Młodej" - relacjonuje wnuk.

Większość życzeń, jakie składano jubilatom, dotyczyła zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Wszyscy obecni wyrazili nadzieję, że będą mogli świętować kolejne jubileusze w równie dobrym nastroju i otoczeniu.

- Pomimo dość zasłużonego wieku, dziadkowie wciąż są świadomi tego, co się wokół nich dzieje. Każde z nas życzyło im również, żebyśmy spotkali się za kolejne 5 lat w podobnych nastrojach i okolicznościach oraz żeby kolejne lata pozostali dokładnie takimi jak są - podsumowuje Mateusz.

A my całą redakcją Kuriera Lubelskiego również dołączamy się do życzeń oraz pragniemy pogratulować tak wspaniałego jubileuszu!