Koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin staną przed szansą na przełamanie fatalnej passy czterech porażek z rzędu w rozgrywkach Tauron Basket Ligi Kobiet. Okazja ku temu nadarzy się 12 grudnia, gdy lublinianki zagrają w hali MOSiR z ekipą KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Sobotni pojedynek rozpocznie się o godz. 17.
- Czas najwyższy, żeby w końcu przełamać naszą fatalną passę i liczę, że tak się stanie właśnie w najbliższą sobotę. Z gorzowiankami byłyśmy bliskie wygranej już w pierwszej rundzie, wówczas jednak to one zachowały więcej zimnej krwi w końcówce i cieszyły się ze zwycięstwa - powiedziała Dominika Owczarzak, zawodniczka Pszczółki AZS UMCS.
Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka po 11 rozegranych kolejkach TBLK zajmują piątą lokatę w tabeli ligowej, mając na koncie sześć zwycięstw oraz pięć porażek. Gorzowianki natomiast plasują się cztery pozycje niżej (trzy wygrane i osiem przegranych). W gorzowskiej ekipie najskuteczniejszą zawodniczką jest Kanadyjka Cassandra Brown, która zdobyła 155 punktów.
- To rywal jak najbardziej w naszym zasięgu, zwłaszcza że one najprawdopodobniej zagrają osłabione brakiem mierzącej 198 cm amerykańskiej środkowej Kelley Cain. W naszym zespole nie wystąpi natomiast jej rodaczka Jhasmin Player, która jest po zabiegu kolana. To na pewno duża strata, ale liczę, że poradzimy sobie również bez niej i zdobędziemy komplet punktów - dodaje Owczarzak.
W sobotę koszykarki rozpoczną rundę rewanżową TBLK, a najlepszą zawodniczką pierwszej części sezonu zasadniczego została Agnieszka Bibrzycka z Basketu Gdynia.
Pszczółki AZS UMCS chcą dobrze zacząć rundę rewanżową
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?