Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roman Miedziak: Mamy jeszcze w gminie Rachanie wiele do zrobienia

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Dawna cerkiew w Grodysławicach
Dawna cerkiew w Grodysławicach Bogdan Nowak
- Znajdujemy się pomiędzy Tomaszowem Lubelskim i Zamościem, przy ważnych szlakach drogowych. Niedaleko jest też granica z Ukrainą. To ważne. Myślę, że inwestorzy takie atuty dostrzegą – mówi Roman Miedziak, wójt gminy Rachanie.

Gmina Rachanie stawia na turystykę. Jakiś czas temu sławę zdobył dąb szypułkowy „Aleksander”. To wspaniały pomnik przyrody z Grodysławic Kolonii. Jego imię wybierali internauci na stronie internetowej Urzędu Gminy Rachanie oraz w portalach społecznościowych. Pan wspierał tę akcję. Dlaczego?

Akcja rzeczywiście była szeroko rozpowszechniona. Zaangażowali się w nią także mieszkańcy Grodysławic i Kolonii Grodysławice, którzy nie mają dostępu do internetu, w tym również osoby starsze. Chodziło o to, żeby wiekowy dąb został odpowiednio upamiętniony, a związane z nim historie – utrwalone. Dąb rośnie na terenie Nadleśnictwa Tomaszów Lubelski, więc współpracowaliśmy w tej sprawie także z leśnikami. Akcja miała na celu wyłonienie imienia dla szacownego drzewa. To się udało. Nadano mu imię Aleksander (nawiązuje ono do Aleksandra Fredry, którego brat Edward w pierwszej połowie XIX w. był właścicielem Grodysławic – przyp. red.). Dąb stał się ważną atrakcją turystyczną. O to także chodziło. Zwłaszcza latem, w sezonie turystycznym przybywają go podziwiać rowerzyści, ale także turyści odbywający piesze wędrówki. I odpoczywają w cieniu wspaniałego drzewa.

To nie jest jedyny tak ważny, majestatyczny dąb na terenie gminy?

W pięknej, malowniczej miejscowości Pawłówka można oglądać jeszcze jeden wspaniały dąb, który również jest naszą dumą. Nazywa się Maksymilian i ma ponad 400 lat. On rośnie w miejscu ważnym pod względem historycznym: na cmentarzu z I wojny światowej. Tam zostało pochowanych ponad 2,2 tysiące żołnierzy różnej narodowości. To byli Austriacy, Niemcy, Rosjanie, Węgrzy, ale także Polacy. Cmentarz został odnowiony w 2016 roku w porozumieniu z Austriackim Czarnym Krzyżem (pod opieką tej organizacji znajdują się m.in. cmentarze wojskowe z czasu I wojny światowej – przyp. red.). Kilkaset metrów od tego miejsca powstała ścieżka edukacyjno-przyrodnicza o nazwie „Piecyki”. To chętnie odwiedzana atrakcja turystyczna. Cała okolica jest zresztą malownicza. Przypomina Bieszczady. Nie brakuje tam pagórków, wąwozów, jarów.

Pierwsze wzmianki o Rachaniach pochodzą z XIII wieku. Stary rodowód mają także okoliczne miejscowości. Jakie zabytki warto zwiedzić na terenie gminy?

W Rachaniach istnieje kościół z XVIII wieku. Warto także odwiedzić piękną, zabytkową świątynię rzymskokatolicką w Wożuczynie. W Grodysławicach wyróżnia się natomiast dawna, murowana cerkiew prawosławna, która obecnie jest użytkowana przez katolików. To ważne zabytki religijne. Wśród świeckich mamy np. ocalałe fragmenty dawnego muru obronnego oraz dwie smukłe, odrestaurowane kolumny bramne w Wożuczynie. Odnowione zostały także pozostałości baszty w tej miejscowości. Bardzo ciekawy jest również pobliski, zabytkowy park. Tam także zobaczymy piękne drzewa, które uznano za pomniki przyrody. To wszystko się podoba. Co ciekawe naszą gminę odwiedzają często turyści z ośrodków wysoce zurbanizowanych np. ze Śląska, ale także m.in. z Warszawy. Szukają spokoju, odpoczynku, świeżego powietrza i pięknych krajobrazów. Tego u nas nie brakuje.

Odnowione słupy bramne stały się już symbolem Wożuczyna, gminy, a nawet całej Zamojszczyzny. Stoją samotnie w szczerym polu i robią na turystach duże wrażenie. I widać je z daleka... Zabytki na pewno są ważne, mają ogromny potencjał turystyczny, jednak na co dzień gmina żyje innymi sprawami.

Gmina Rachanie ma charakter rolniczy. Mamy ziemie różnych klas: od piątej do klasy pierwszej. Pełny wachlarz... Na terenie gminy Rachanie funkcjonowała kiedyś cukrownia Wożuczyn. To był ważny zakład. Cukrownia została zlikwidowana ponad dziesięć lat temu. Efekt? W przeszłości główną uprawą na terenie gminy były buraki i zboża. Obecnie na terenie byłej cukrowni powstał inny zakład - biogazownia. Tam znalazło zatrudnienie kilkanaście osób. Okoliczne uprawy zmieniły wówczas swoją strukturę. Buraków mamy znacznie mniej i są kontraktowane w Cukrowni Werbkowice. Obecnie nasi rolnicy oprócz owoców miękkich, warzyw, pszenicy, rzepaku czy kukurydzy na ziarno produkują także kukurydzę na zieloną masę dla biogazowni. Powstała też suszarnia w której wykorzystywany jest nadmiar ciepła w tym zakładzie: do suszenia jabłek. Z nich powstają chipsy.

Czy w gminie funkcjonują także inne zakłady, firmy?

Chciałbym, żeby było ich jak najwięcej. Jednak na terenie gminy działają obecnie głównie drobni przedsiębiorcy. Zajmują się oni przede wszystkim usługami transportowymi i handlem. Mam nadzieję, że to się w przyszłości zmieni. Jak? Na terenie po byłej cukrowni Wożuczyn mamy dogodne tereny inwestycyjne, poprzemysłowe. Tam mogłyby powstać nowe zakłady. Kłopotem na razie jest jednak słaba infrastruktura drogowa prowadząca do tych terenów. Myślę, że to się zmieni, gdy powstanie droga S17. Będzie ona przebiegać pomiędzy Tarnawatką a Werechaniami. Wówczas do Wożuczyna Cukrowni będzie można znacznie łatwiej, dogodniej dojechać z całej Polski. Mamy nadzieję, że inwestorzy to docenią i się u nas pojawią.

To byłoby ważne dla lokalnego rynku pracy.

Bez wątpienia. Wielu naszych mieszkańców pracuje poza gminą Rachanie. Dojeżdżają m.in. do firm i zakładów w Tomaszowie Lub. i gminie Łaszczów. Dobrze byłoby, gdyby mogli znaleźć miejsca pracy bliżej. Obecnie największymi pracodawcami w gminie są: Urząd Gminy, szkoły, gminna spółdzielnia oraz biogazownia. To stanowczo za mało. Ludzie pracują głównie w gospodarstwach rolnych. Są one jednak przeważnie rozdrobnione. Jak wszędzie w kraju, obserwujemy jednak tendencję do powiększania gospodarstw. Niektórzy rolnicy skupują ziemię, dzierżawią ją. Bo przy większych areałach produkcja się po prostu bardziej opłaca. Powstają u nas w ten sposób duże gospodarstwa dysponujące ziemią o wielkości od 50 do 150 ha. Mamy ich obecnie kilkadziesiąt.

Położenie gminy na pewno może stać się w przyszłości ważnym atutem.

Tak. Znajdujemy się pomiędzy Tomaszowem Lubelskim i Zamościem, przy ważnych szlakach drogowych. Niedaleko jest też granica z Ukrainą. To ważne. Myślę, że inwestorzy takie atuty dostrzegą. Dodatkowym magnesem mogłoby być powstanie podstrefy ekonomicznej w gminie. Warto będzie o tym pomyśleć.

Jakie inwestycje udało się w ostatnich latach zrealizować? Czym gmina może się pochwalić?

W budynkach szkół w Michalowie i Rachaniach wykonaliśmy pełną termomodernizację. Inwestycja powstała za ok. 3 mln zł, z czego udało nam się pozyskać dofinansowanie na poziomie 2 mln zł. Przeprowadzone zostało m.in. gruntowne docieplenie budynków, wymieniono instalacje elektryczną, kaloryfery itd. Obecnie dzieci uczą się w warunkach o wiele lepszych niż poprzednio. Otrzymaliśmy także dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki na wykonanie boiska wielofunkcyjnego przy SP w Rachaniach i Wożuczynie. Nacisk położyliśmy również na remonty świetlic wiejskich, które są bardzo ważne dla lokalnych społeczności. Od dawna nie były one remontowane. O nie także gmina musi dbać. Termomodernizacja objęła zatem pięć świetlic: w Siemierzu, Werechaniach, Pawłówce, Siemnicach i Grodysławicach: za łączną kwotę około 3 mln zł. Chodzi o ocieplenie, wymianę pokryć dachowych i m.in. odpowiednie zabezpieczenie ścian i fundamentów.

Wydano też miliony złotych na inne inwestycje. Jakie?

W Wożuczynie Cukrowni, na terenie odnowionego w 2022 r. parku osiedlowego powstał m.in. plac zabaw dla dzieci, siłownia na świeżym powietrzu i trawiaste boisko. Inwestycja pochłonęła 1,5 mln zł. Została wykonana dzięki wsparciu z programu rządowego „Polski Ład”. Niedawno w Wożuczynie, przy gmachu szkoły, udało się także wykonać remont znajdującej się tam drogi. Nie tylko tam jeździ się obecnie lepiej, bezpieczniej. Takich dróg gminnych wyremontowaliśmy w ubiegłym roku na terenie gminy jeszcze 17. To także ważne. Całość pochłonęła 9 mln zł. Większość tej kwoty otrzymaliśmy dzięki zewnętrznemu wsparciu. W ramach wkładu własnego wydaliśmy na ten cel jedynie około pół miliona złotych. To także warto podkreślić.

Ekipy budowlane i remontowe można obecnie spotkać również w innych miejscach gminy.

Tak. W Grodysławicach istniała kiedyś szkoła podstawowa. Została zamknięta w 2017 roku. Teraz wykonywane są tam dwa ważne przedsięwzięcia. Chodzi o dzienny dom pobytu dla seniorów, który powstaje na parterze gmachu. Inwestycja wykonywana jest dzięki wsparciu w ramach dofinansowania z rządowego programu „Polski Ład”. Na piętrze – tym razem dzięki wsparciu z programu „Maluch+” powstaje natomiast żłobek dla 10 dzieci.

Jaki jest koszt obu przedsięwzięć?

Na przygotowanie domu seniora zostanie wydanych ok. 1,9 mln zł, natomiast na żłobek pójdzie pół miliona złotych.

To jednak dopiero początek ważnych robót.

Powstaje od podstaw budynek GOPS w Rachaniach. Inwestycja pochłonie około 1,9 mln zł. GOPS zostanie otwarty w połowie 2024 roku. Przymierzamy się także do termomodernizacji kolejnych sześciu świetlic na terenie gminy. Są i będą one wykorzystywane przez Koła Gospodyń Wiejskich (w gminie zarejestrowanych jest dziesięć kół KGW – przyp. red.), członków Ochotniczej Straży Pożarnej (na tym terenie działa dziewięć jednostek OSP: to w sumie około 200 druhów) oraz całą społeczność. Bo to ważne i potrzebne miejsca spotkań, integracji. Wiele zmieni się także jeśli chodzi o infrastrukturę sportową. Wystaraliśmy się o dofinansowanie w ramach programu „Polski Ład” na remont stadionu w miejscowości Cukrownia Wożuczyn. To 1,9 mln złotych wsparcia. Zakres prac będzie duży. Powstaną nowe krzesełka, zadaszenie nad trybunami oraz zaplecze dla zawodników i sędziów z szatnią i sanitariatami. Wykonane będzie także odpowiednie oświetlenie oraz monitoring. Teraz inwestycja jest w fazie projektowej. W tym roku powinien jednak zostać wyłoniony wykonawca. Przymierzamy się także do remontów kolejnych dróg na terenie gminy. One także powstaną dzięki wsparciu z funduszy rządowych, które wyniesie łącznie 6,8 mln zł.

Jedna z inwestycji miała inny charakter. Na cmentarzu w Rachaniach znajdują się mogiły żołnierzy września 1939 roku. W 2022 roku udało się je odnowić i odpowiednio upamiętnić. Na renowacje wydano wówczas 151 tys. zł. Wsparcie na ten cel udzielił Lubelski Urząd Wojewódzki oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To był początek wzruszającej historii. Pisaliśmy o tym na łamach „Kuriera Lubelskiego”.

Instytut Pamięci Narodowej ekshumował szczątki poległych żołnierzy września. Bo należało je z różnych przyczyn przenieść do innych kwater. Udało się także wówczas zidentyfikować nazwiska kilku żołnierzy. Umieszczono je na pamiątkowej tablicy. Relacje z jej odsłonięcia oraz całej uroczystości z tym związanej znalazły się w Internecie, także na jednym z portali społecznościowych. Efekt? W sierpniu 2022 r. do naszej gminy przyjechała z Wilna rodzina poległego żołnierza. Bo jak się okazało, dzięki całemu przedsięwzięciu odnaleźli grób pradziadka, który zginął broniąc Ojczyzny. Wcześniej nie wiedzieli gdzie został pochowany. Tak gminna historia splotła się z rodzinną…

W jakim kierunku gmina powinna się rozwijać? Jakie są jej największe atuty?

Ważne są drogi. Na pewno powinien zostać położony nacisk na ich remonty. Konieczna jest także ochrona środowiska. O tym także nie wolno zapominać. A nasza gmina jest skanalizowana na poziomie zaledwie kilkunastu procent. To powinno się w przyszłości zmienić. Także nasze piece powinny zostać wymienione na bardziej ekologiczne. Warto również postawić na odnawialne źródła energii. Mam na myśli głównie fotowoltaikę. To powinny być priorytety. Ważne są także już rozpoczęte inwestycje. W budynkach, gdzie udało się wykonać termomodernizację jest jeszcze wiele pracy wewnątrz. Takie remonty również powinny być przeprowadzone.

Stawiacie także na współpracę z innymi gminami. Czego ma ona dotyczyć?

Przymierzamy się do założenia stowarzyszenia, które będzie obejmowało swoim działaniem siedem gmin. Gmina Rachanie jest głównym organizatorem całego przedsięwzięcia. Listy intencyjne w tej sprawie zostały już przez samorządy podpisane… O co chodzi? Dzięki wsparciu m.in. z Urzędu Marszałkowskiego oraz unijnemu zostałaby stworzona nowa, bardzo ważna ścieżka rowerowa. Łączyłaby ona Rachanie, Łaszczów, Telatyn i inne miejscowości powiatu tomaszowskiego. Można byłoby nią dojechać także do Lubyczy Królewskiej i dalej, na Roztocze. Powstałby w ten sposób trakt rowerowy, dzięki któremu turyści mogliby poznać najciekawsze zakątki nie tylko naszej gminy, ale także całego powiatu tomaszowskiego. Na pewno wspólnie byłoby nam także łatwiej pozyskiwać pieniądze na ważne: dla nas i okolicznych gmin inwestycje. Chodzi m.in. o budowę kanalizacji. Mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Roman Miedziak: Mamy jeszcze w gminie Rachanie wiele do zrobienia - Zamość Nasze Miasto

Wróć na radzynpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto