MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
1 z 22
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Astry, w szczególności nowoangielski i nowobelgijski, bywają...
fot. Agnieszka Kwiecień, Nova (wikimedia.commons CC BY-SA 4.0)

Te kwiaty nie boją się zimy. Nie musisz się nimi przejmować, gdy przychodzą mrozy. Polecamy aż 21 pięknych i łatwych w uprawie roślin

Astry

Astry, w szczególności nowoangielski i nowobelgijski, bywają też nazywane jesiennymi astrami, a potocznie „marcinkami" lub „michałkami". Rzeczywiście kwitną późno – od sierpnia/września do października/listopada. Mają charakterystyczne gwiazdkowate kwiaty, najczęściej w odcieniach różu i fioletu (obydwa gatunki), a także lila i białe (astry nowobelgijskie). W zależności od gatunku i odmiany mają zróżnicowaną wysokość, jednak astry nowoangielskie należą do wysokich roślin (1-1,8 m wys.), nowobelgijskie są niższe, mają też karłowe gatunki.

Wymagają one słonecznego miejsca i żyznej, przepuszczalnej ziemi. Latem warto je podlewać, bo wtedy lepiej kwitną i są odporniejsze na choroby. Co kilka lat można je odmłodzić, dzieląc bryłę korzeniową.

Bardzo wytrzymały na mróz, choć mniej popularny jest też aster alpejski (na zdjęciu). Jest niższy (do 40 cm wys.), ma fioletowoniebieskie kwiaty i kwitnie w maju-czerwcu. Trzeba mu zapewnić słońce i wapienną ziemię.

Odporność na mróz: aster nowoangielski i nowobelgijski – strefa 2, aster alpejski – strefa 3

licencja

Zobacz również

Akademia Pana Kleksa w Gliwicach! Zobacz program

Akademia Pana Kleksa w Gliwicach! Zobacz program

Ruszyły zapisy na Poznań Five! Co to za bieg i kto stanie na starcie?

Ruszyły zapisy na Poznań Five! Co to za bieg i kto stanie na starcie?

Polecamy

5 powodów, dla których warto odwiedzić Bułgarię

5 powodów, dla których warto odwiedzić Bułgarię

Wyśmienite kotlety po kowalsku. Najlepsze na duży głód

Wyśmienite kotlety po kowalsku. Najlepsze na duży głód

Taki chłodnik litewski robiły nasze prababcie. Dodawały zapomniany składnik

TYLKO U NAS
Taki chłodnik litewski robiły nasze prababcie. Dodawały zapomniany składnik